Przyczyny udaru: doustna antykoncepcja i udar mózgu
Pamiętam (jak przez mgłę, ale i tak) jak w pierwszym szpitalu zaczęła ze mną rozmawiać salowa. Zapytała, czy brałam lekartswa antykoncepcyjne. Kiedy jęknęłam że tak, odpowiedziała "no i już wszystko jasne. Już taką tu mieliśmy". To nie było podłe lub nieprzyjemne. Po prostu na hasło "antykoncepcja i udar mózgu" wielu osobom świeci się czerwona lampka ostrzegawcza.
Bo nie ma co się czarować, ta Wiedza Powszechna jest podbudowana naukowo (i to nie tylko przez ulotki lekarstw).
Rozmawiałam o tym z moim nowym, poudarowym lekarzem ginekologiem, czyli nie tym, który mi zapisał tabletki antykoncepcyjne, i powiedział, że nie ma co się martwić, że doprowadziłam się tym do choroby. Że u zdrowych kobiet ryzyko jest podwyższone tak minimalnie że w ogóle się je pomija. I że moje palenie było zbyt małe, żeby znacznie zwiększyć ryzyko udaru przy antykoncepcji.
No cóż. Na pewno sobie nie pomogłam, bo, jak by na to nie patrzeć, byłam dość bogatym rezerwuarem czynników prowadzących do udaru mózgu... Ale zostawmy to.
Zasadniczo chodzi o to, że estradiol (jeden z estrogenów, hormon produkowany w jajnikach) zawarty w tych pigułkach zwiększa krzepliwość krwi. Tabletki zwiększają też ciśnienie krwi. Nie do końca poznaliśmy mechanizmy tego wszystkiego, ale to by było na tyle. Niewiele, co?
Badania o których czytałam, mówią:
wyniki badania wskazują, że stosowanie antykoncepcji hormonalnej wiąże się z akceptowalnym, jednakże zwiększonym ryzykiem udaru mózgu oraz zawału serca.
Akceptowalne, ale zwiększone. Akceptowalne.
Hormonalna antykoncepcja i udar mózgu są jakoś powiązane. Ale najnowsze badania dają kobietom okienko.
Kobietom, które nie mają innych przeciwskazań nie powinno nic grozić. Problematyczne będzie połączenie pigułek z innymi czynnikami ryzyka (jak u mnie?). A i tak wiek i papierosy są najglówniejszym sprawcą udarów mózgu...
I co można z tym zrobić?
Mam tylko kilka ogólników na ten temat:
- antykoncepcja hormonalna powinna być zapisywana po dokładnym wywiadzie i...
- milionach badań (z moich doświadczeń wiem, że bardzo różnie to bywa, a i zapisywane badania są bardzo podstawowe)
- powinnyśmy słuchać lekarzy, którzy odradzają nam hormony.
No i tyle.
Doustna antykoncepcja i udar mózgu są naukowo powiązane, ale i u zdrowych i dbających o siebie babeczek nic nie powinno się dziać złego.
Mi pan dr powiedział że do końca świata nie będę mogła liczyć na błogosławieństwa antykoncepcji doustnej.
Bo ta była dla mnie czasem błogosławieństwem.
Zatem podsumujmy: tabletki są ok, jeśli wszystko inne jest ok.
Byłyby dla mnie ok, jeśli: bym nie była otyła, nie paliłabym, nie miałabym dziury w sercu (i małej w mózgu), rozwarstwienia tętnicy szyjnej i tocznia i depresji i góry stresu, jeśli nie...
No wiecie;p :)
PS
Mało kto o tym wie, ale w pierwszych tygodniach po udarze myślałam, że w którymś (chyba 3 albo 4) tygodniu po udarze kumpel przyniósł mi do szpitala test ciążowy. Bardzo się bałam, że przerwanie kuracji hormonalnej mogło u mnie zaskutkować bachorkiem, choć racjonalnie myśląc, byloby mu ciężko przeżyć trombolizę, lekarstwa, promieniowanie szukające poprawy w mojej główce i jedzenie szpitalne.
Przerażona byłam. A teraz przerażam się w drugą strone. Życie!
Dodaj komentarz!
Cholera to nie tak... Wkurzam się tak naprawdę sama na siebie... A Tobie współczuję i bardzo mocno trzymam kciuki... Damy radę.. Musimy w to wierzyć bo inaczej jaki byłby sens tej męczarni... Siły Ci życzę i wytrwałości i wiary właśnie...
Odpowiedz
Kasiu, a nie wiesz, że do tego trzeba dwojga. I dlatego JA stosuję najlepszą antykoncepcję - swoją, cholera jasna, twarz. A poza tym to pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się :) A ja się postaram się nie zwariować w tym wszystkim.
Odpowiedz
Ja dowaliłam sobie antykoncepcję bo dopiero co poznałam zajefajnego faceta i po ponad pół roku abstynencji i myślenia, że skoro po 21 latach zostawił mnie mąż to NA PEWNO jestem do kitu i JUŻ NIGDY NIKT się mną nie zainteresuje, chciałam swobodnie łóżkowo poszaleć ale ponieważ wciąż przeżywałam rozwód i wyprowadzkę Syna i odejście ukochanego psa to paliłam jak smok, jadłam 1 hotdoga dziennie, piłam mnóstwo kawy a po fakcie okazało się, że mam dziurawe serce (nie złamane o dziwo tylko dziurawe , anemię i nie wchłaniam B12. Czyli wszystko naraz! I dlatego moje ciało odmówiło posłuszeństwa.
Odpowiedz
powiem prosto: pfff. wiem jak wyglądasz, i nie powiedziałabym, że antykoncepcyjnie!:)
Odpowiedz