Pij żelazo, póki nęcące! (niech i tak będzie)
Stara mądrość głosi, żeby nie chodzić do lekarzy, bo na pewno wynajdą ci jakąś chorobę.
A jeśli nie ma takiego powiedzenia, na pewno powinno istnieć. Tydzień temu położyłam się w szpitalu bez anemii, wyszłam z anemią z niedoboru żelaza. Podobno była tam wcześniej, ale jakoś wcześniej umykała wszystkim pośród tych dziesiątek badań krwi;) Tym samym stałam się jednym ze szczęśliwców, którzy w wypisie ze szpitala mają jednocześnie "dietę z redukcją tłuszczy zwierzęcych, cukrów prostych, soli, itd..." i "duuuużo mięcha czerwonego i innego żelazaaaaaa!" Najgorsze jest to, że niedobór żelaza może przyczyniać się do udarów - więc do mojego całego obciążenia dodaję niedokrwistość, kolejne dwie pigułki i po raz kolejne modyfikacje diety.
Zainspirowana przepisem z Kwestii Smaku, który był zbyt skomplikowany jeśli chodzi o składniki - do mleko kokosowe musiałabym jechać daleeeeeko, wykombinowałam przepyszny (!!!) koktail (smoothie, żeby zabrzmieć bardziej światowo) bananowo-szpinakowy. MNIAM MNIAM!
Składniki: 1 banan trzy garście świeżego szpinaku odrobina mleka dwie czubate łyżki jogurtu greckiego sok z połowy cytryny (albo trochę więcej) niecała łyżka miodu. (kawałeczek imbiru - pyszne jest i z imbirem, i bez imbiru).
Co trzeba obieramy i myjemy.
A potem wrzucamy wszystko razem do naczynia i blendujemy (oczywiście lewą ręką).
Później pijemy i dziękujemy losowi, że na waszej drodze postawił ten przepis.
Mi wyszło idealnie - to połączenie słodkiego z kwaśnym i świeżością! Moim zdaniem fajniej jest, jak koktail jest bardziej kwaskowy, niż słodki - jest ciekawszy niż przesłodzone koktaile cukrowo-owocowe. Na pewno jakby dorzuciło się do tego orzeszki, to wciąż byłoby pysznie i zdrowo. Próbowałam najpierw zrobić z niego napój "piętrowy" - najpierw wlać do szklanki część białą, potem zieloną, ale źle przekminiłam proporcje i wszystko się zmieszało, jednak zanim to nastąpiło, spróbowałam samej części szpinakowej - była zaskakująco smaczna! (szpinak, jogurt, cytryna) I banany, i szpinak mają relatywnie dużo żelaza. Oczywiście dużo mniej niż wątróbka i inne wołowiny, ale wciąż więcej niż większość produktów, więc zachęcam do kombinowania z nimi i życzę smacznego!
Dodaj komentarz!