Pisałam o odchudzaniu kilka razy.
Raz, kiedy sygnalizowałam, że nadwaga może być jedną z przyczyn udaru, drugi raz, kiedy chwaliłam się, że dieta idzie mi nieźle;)
A teraz będę się chwalić.
Od mojego wagowego szczytu (nie ma się czym chwalić), spadło mi 15 kilogramów. 15 kilogramów! :))) to niesamowite.
Ważę mniej niż kiedykolwiek w ostatnich latach. zakładam, że jestem zdrowsza niż pół roku temu.
Jest ciężko, codziennie jest ciężko, ale spada, więc nagroda za wysiłek jakaś jest;)
Notatka króciutka, bo bardzo mi się chce spać, ale co tam. Publikuję i zasypiam;) Dobranoc!