Drugi raz od mojego udaru dodatek do GW pisze o udarach. Wydaje mi się, że przydatniej niż ostatnio. Inaczej, ale przydatniej niż ostatnio.
Dodatek znowu skupia się na wszystkim i niczym, ale też pokazuje bardzo ważne rzeczy.
Po pierwsze – jak ważna jest rehabilitacja wczesnoszpitalna.
Po drugie – pokazuje, gdzie można się zwrócić po poradę, w wywiadzie z panem Adamem Singerem (pozdrawiam!:)) Fundacja Udaru Mózgu prowadzi telefon udarowy i gwarantuję, że osoby dyżurujące tam będą wiedzieć dużo więcej niż ja:) 605 647 600 pn-pt, 9-18. Sama nie miałam potrzeby dzwonienia, ale jestem pewna że to jest przydatny numer.
Po trzecie – pojawiają się takie tajemnicze terminy jak neurologopeda czy neuropsycholog, o których nie ma większej świadomości chyba. Nawet na oddziałach z rehabilitacją neurologiczną czasem ich nie ma, a kiedy rehabilitacja ogranicza się do samej kinezyterapii to troszkę bieda. To tak, jakby samochodowi po wypadku odnowić tylko karoserię, zapominając o naprawie silnika. Moja pani neuropsycholog z Konstancina zrobiła ze mną tak dużo dobrego, że będę ją kochać do końca świata, mimo że nie pamiętam już nawet jej imienia.
Poza tym Wyborcza reklamuje „Udar poradnik” dla chorych i ich opiekunów. Książkę wydaną przez Agorę. Zazwyczaj biegłabym już do księgarni, żeby wam go zrecenzować, ale ostatnie poradniki, które miałam w ręku, zawiodły mnie tak bardzo, że nie wiem czy mam ochotę wydawać pieniądze na kolejny. Zobaczę:)
To „Tylko zdrowie” polecam bardziej niż ostatnie! Jest jeszcze szansa żeby je dostać:)